Weekendowe metamorfozy part 3 korytarz
W ferworze walki z odświeżaniem pokojów dzieci rykoszetem trochę niechcący zahaczyłem o korytarz na poddaszu.
Jedna ze ścian wymagała poprawy (gipsowanie pęknięć) Byłem przekonany że pomaluję tylko jej kawałek (była taka możliwość bo można ją fajnie niewidocznie odciąć) ale okazało się że farba którą malowałem 2,5 roku temu jest już niedostępna w żadnym sklepie. A szkoda bo kolor był super i bardzo nam się podobał. Na korytarzu pasował idealnie.
Konieczne było malowanie całości bo próba dobrania podobnego koloru wyszła jak wyszła. Wybór padł na farbę z liroy merlin luxens w kolorze fjord 3. Farba spoko, wydajna, dobrze pokryła i dobrze się nią malowała. Kolor to kwestia gustu.
+ mały dodatek w postaci sztukaterii